Nie mogę powiedzieć że z wielkim entuzjazmem ale na pewno dotrzymując raz podjętego zobowiązania wobec wszystkich moich kolegów Absolwentów-zacznę wypełniać kolejne, puste kartki w naszej witrynie  i mam nadzieję, że wprowadzę tym samym  ożywienie naszej zbyt pasywnej strony...Strona Pierwszych Abslowentów będzie dalej istnieć, mimo  wszystko !  To nie tylko  forma zapisania naszej historii z tamtych lat ale również strona informacyjna i nawet jeśli część z Was woli swoje własne środki komunikowania ,poza stroną internetową to pamietać należy o wszystkich kolegach wobec których mamy swoje zobowiązania i którym rzetelne informacje o nas się należą.Nie wszyscy bowiem mieszkają w pobliżu wiekszej grupki  kolegów, mających tę przewage nad zamieszkującymi w innych częściach kraju czy poza jego granicami i moga oni organizować koleżeńskie spotkania niemal "na zawołanie"                                                    
Ten mały dodatek poza Komunikatami pozwoli mi jako Administratorowi  na zamieszczanie informacji, wiadomości , tudzież aktualności - jak kto woli...tym samym przyczyni się do jej dalszego uatrakcyjnienia dla dobra nas wszystkich.

ADMIN

          *             *            *

2022 Czerwiec 05 

Nieco czasu upłynęło od ostatniego mojego wpisu i choć niektórzy z kolegów nawoływali do bojkotu "Jurka strony", inni wręcz do jej zlikwidowania - to jednak wciąż wielu kolegów  tutaj wraca. Wspomnienia i tęsknota za przeżytymi w murach szkolnych chwilach  jest jednak trudna do przezwyciężenia! Przynajmniej ja cierpię na tę przypadłość. Potwierdzają to także dane statystyczne z analizy odwiedzania naszej strony-jak ten z ostatniego miesiąca z którego łatwo się zorientujecie, ilu użytkowników ją czytało i które jej działy były najczęściej odwiedzane.

Tym, którzy snuli różne domysły na temat finansowania  strony, radzę zwrócić uwagę na informacje z prawej strony.Wynika z nich jasno że Google niczym nie wspiera egzystencji strony.  Koszty utrzymania strony-zgodnie z obietnicą, są pokrywane przez jej Administratora.                                                                                       

Mam jednak-jako Administrator strony coraz  więcej problemów z jej edycją. Strona się zestarzała technicznie i coraz częsciej zdażają się sytuacje, że nowszej generacji  przeglądarki  nie pozwalają jej oglądać w takiej formie jak została stworzona. Jest również problem z coraz bardziej rozpowszechnioną  mobilną aplikacją, który  niemal każdy z nas posiada w swoim telefonie. Otóż nasza strona nigdy nie była tworzona pod kątem mobilnych urządzeń - stąd równiez problem z funkcjonowaniem naszej strony na telefonach. Tak więc ,podsumowując, chcę Was koledzy  przygotować na sytuację że strony nie będziecie mogli otworzyć lub po prostu przestanie ona istnieć. Przetworzyć ją bowiem z tej postaci na bardziej nowoczesną i dostosowaną również do mobilnych urządzeń wymaga mrówczej wręcz pracy - na którą ja się nie piszę. Nie będę Wam tu przytaczał ile dni i nocy poświęciłem aby wszystko to co dzisiaj mamy na stronie funkcjonowało-był to jednak tak wielki ogrom pracy z poświęceniem mojego rodzinnego czasu, a także czasu obowiązków zawodowych, że na ponowne doświadczenie tego typu, po raz kolejny, po prostu mnie nie stać. Chodzi mi o mentalne przygotowanie. Szczególnie po tym wszystkim co usłyszałem pod swoim adresem od niektórych kolegów. Krótko mówiąc, jeżeli ktoś z Was czuje się na siłach podołać nowym obowiązkom utworzenia ponownego naszej strony z wszystkimi wymogami jakie niesie współczesna technika - ja ze swej strony oferuję pomoc udostępnienia zgromadzonych materiałów ale tylko na tyle mnie stać i na nic więcej. Póki co zostawiam wszystko jak jest bo coraz trudniej jest mi stronę edytować ale jak kiedyś zniknie....to  zniknie ! Wszystko sie kiedyś skończyć musi !

2024 05 04

  Rocznicowe celebracje ale dla kogo?


 

    Zwabiony ubiegłorocznym anonsem szkolnych władz, o nadchodzącej okragłej 60-ej rocznicy powstania szkoły, postanowiłem działać! Już we wrześniu 2022 kupiłem 2 bilety na przelot z Vancouver do Pragi( stamtad najłatwiej i najwygodniej dostać się na Dolny Śląsk zza granicy).  Tak więc bez większych stresów zjawiliśmy się z początkiem Czerwca w Polsce. Pierwsza rzecz jaką zauważyliśmy to schludne, zadbane miasta i miasteczka ale najważniejsze to jakość polskiego jadła. Ma ono swoisty niepodważalny smak naturalnych dobroci-prawie tych samych jakie pamiętaliśmy z dawnych i dziecięcych lat. Zachwycaliśmy się każdym posiłkiem i urzekał nas niemal każdy widok za oknami samochodu-aż do przyjazdu do Milicza. Sporo radości związanej z widokiem starych murów Maltzana ale także radość ze spotkań ze starymi druchami z lat szkolnych, prysły dość szybko. Przyjechaliśmy bowiem na uroczystość celebracji związanej z długim istnieniem naszej szkoły, wielu z nas przebyło męczące podróże ...Niektórzy zjawili się kosztem wielu wyrzeczeń! Nadzwyczaj liczna grupa Pierwszych Absolwentów miała prawo oczekiwać aby być przynajmniej dostrzeżona przez organizatorów ( nie mówię tu o docenianiu). Wystarczyło tylko wspomnieć i dać możliwośc wypowiedzenia się publicznego jednemu czy dwóm Absolwentom -świadkom tamtych dni powstawania i tworzenia szkoły. Nic podobnego ! Tak się nie stało! Nawet nie umożliwiono jednemu z najstarszych złożenia meldunku o gotowości szkoły do apelu(wbrew od dawna utartej tradycji)! Zrobił to ktoś inny, ktoś z mlodszego rocznika, kto przyszedł już do w miarę dobrze urządzonej oraz zorganizowanej szkoły-głównie przez "Pierwszych", drugich, trzecich absolwentów... I nie było by to jednym z największych grzechów organizatorów, gdyby nie fakt, że oto na uroczystości szkolnej , znaleźli oni sporo miejsca do publicznych popisów i przechwałek o sukcesach partii rządzącej! Jednym słowem kampania wyborcza w całym rozkwicie! Brakowało tylko zawołania “Głosujcie wszyscy na PiS”! Widziałem dookoła siebie znaki zażenowania wśród absolwentów w czasie tych “występów”ale także protestacyjne opuszczanie miejsca zebrania z niekrywanym niezadowoleniem i głośnym komentarzem na temat zaistniałej sytuacji. Natychmiast stanęło mi przed oczami głośne hasło z tamtych,wczesnych lat , które nawet dzisiaj możecie znaleźć na “Jurka stronie internetowej” jak tylko otworzycie zakładkę : Pamiątki szkolne. Sa tam trzy fotografie nas samych(Pierwszych Absolwentów) wykonane na froncie pałacu a nad grupą uczniów widnieje hasło: “ MŁODZIEŻY ! POPRZEZ LEPSZĄ NAUKĘ I PRACĘ NA ZLOT XX-LECIA”

    Jako żywo wróciliśmy znów do PRL-u ! Tak wiec po 60-ciu latach przypomniano nam dosłownie tamte czasy poprzez udział polityków i ich wypowiedzi pełne pochwał dla samych siebie i pełne wyliczanek o dokonaniach i swoich sukcesach. Serdeczne dzięki Wam za to składam - tyle że ja nie po to przemierzałem z jednej strony Świata na drugą aby znów przeżywać “sen dzieciństwa”. Gdybym kiedykolwiek przypuszczał że dojdzie do tak skandalicznie zorganizowanych obchodów-został bym w domu, zaoszczędzając sobie trochę niepotrzebnie straconych nerwów. Tymbardziej, że po zakończonych “uroczystościach” próżno było szukać jakiegoś lokalu aby zjeść porządny obiad. Jedyny znajdujący się w pobliżu obiekt gastronomiczny - sławetna “Parkowa” był zarezerwowany (dla wiecujących polityków?) natomiast w miasteczku nie znaleźliśmy żadnego innego miejsca gdzie w spokoju można było zjeść posiłek. Nie taki Milicz pamiętałem ! Zdarzyła się także miła niespodzianka bo oto na uroczystościach spotkałem przybyłego z Vancouver kolegę(młodszego o 10 lat absolwenta) który również przybył na spotkanie .Wspólnie przemierzaliśmy uliczki Milicza na próżno starając się odnaleźć dawne bary i jadłodajnie zapamiętane z dawnych lat...Dalszą część pobytu w Polsce wspominam jednak bardzo miło. Przejechałem po polskich drogach wiele kilometrów z Wrocławia po Warszawę i Lublin, z Gdańska po Szczecin i Łódź . Wszędzie czułem się o wiele lepiej aniżeli na uroczystościach związanych z 60-leciem szkoły -być może za zasługą ludzi z którymi przebywałem a ponadto wskutek braku rozmów o polityce, politykach i akcjach wyborczych.Dzisiaj, niemal w przededniu wyjazdu do Polski,cieszę się że tamtejsi politycy juz odeszli ale zapytajcie mnie czy zaplanowałem wyjazd do Milicza?I trudno mi znaleźć dla siebie odpowiedź na pytanie: czy wyzwolę w sobie chęć uczestnictwa w podobnych tego typu “uroczystościach”, organizowanych w podobny sposób przez szkołę ?

    Jerzy Waliszewski



Powered by Website Baker