Począwszy od 2009 r. rozpoczynamy  kolejny dział poświęcony naszym podróżom do rożnych części Świata (Polska też jest częścią Świata) . Nasze wrażenia utrwalone na fotografiach właśnie tutaj znajdą swoje miejsce, dzięki czemu inni koledzy będą mieli okazję rwnież podziwiać wszystkie wspaniałości, rożności, dziwności. Wiadomo ,że najwspanialsze nawet fotografie nie oddadzą nam klimatu i specyfiki  oglądanych obiektow ale choć częściowo przybliżą nam atmosferę odwiedzanych miejsc.Pozwolą nam rownież  zaprezentować ciekawe, unikalne  zjawiska przyrody z ktorymi niektórzy z nas się zetknęli. Każdy kto chiałby zaprezentować swoje zdjęcia może je nadesłać na adres Administratora


Pod spodem  urokliwa leśniczówka w Karkonoszach-zagadnijcie kto tam zamieszkuje?

 

Obok zdjęcie nadesłane przez Wojtka Paprzyckiego-rzeźba stworzona przez naturę


Ostatnie Lato ,nasz kolega Heniu Krygiel spędził  włócząc sie troszkę po Europie i oto nadeslal kilka

swoich fotek z Czech i Austrii:


 
         Wyjazd  z Jaskini  Puklevni                                                       Widok z łódki

  
          Puklevni-komora Mosarika                                       Morawy - na szlaku

 
                   Praga - Hradczany                                                    Pamiątkowe zdjęcie na dziedzińcu


 
           Praga - most Waclawa                                                          Praga - ogrody pałacowe

 
             Praga - widok z Hradczan                                          Praga Ratusz - zegar astronomiczny 

 
         Wiedeń - w obrębie Ringu                                             Wiedeń - pod pomnikiem zarazy...

 
Wiedeń - Galeria Hundertwassera                                               na ulicach Wiednia...



22 Stycznia 2009r mieliśmy w Vancouver dość nietypową pogodę-bardzo gęstą mgłę.Miasto wyglądało szczególnie uroczo -spowite gęstą zasłoną -a oto kilka widoczków stamtad...


Oto most Lionsgate

Ten sam most Lionsgate w całej krasie widziany z daleka kiedy nieco mgła przy gruncie ustąpiła.


Downtown Vancouver po zmierzchu - częściowo zakryty mgłą...

a tak wyglądało  Downtown Vancouver  o wschodzie  słońca ...

a poniżej ten sam  temat  mgły - widok ze stoku G.Włostowa na Karkonosze-pod chmurką Śnieżka



Oto tresć korespondencji która nadesza ostanio do nas od Wojtka Paprzyckiego :

Właśnie wróciłem z wycieczki rowerowej po Litwie i Łotwie. Przejechaliśmy 730 km w 8 dni. Najczęściej pod wiatr i i nierzadko w deszczu. Spotkaliśmy ludzi życzliwych bardziej i mniej a także bardzo egzotycznych. Była to solidna lekcja przetrwania jak na dziadka. Wspaniała przygoda, która mogła dojść do skutku między innymi dzięki pomocy Witka Kobyleckiego. Pragnę mu tą drogą podziękować za pomoc w zorganizowaniu transportu do Rygi, za przechowanie naszych samochodów oraz poczęstunek. Załączam parę fotek z tej wyprawy i pozdrawiam wszystkich leśnych dziadków. (Czerwiec 2011)













Do Paryża natomiast drogi zawiodły Rodzinkę Mossakowskich.Jak sam stwierdził nasz kolega Andrzej-bardzo rzadko udaje im się spędzać czas razem- całą rodziną ...i to jest jeden z takich momentów...Trzeba się wobec tego częściej wybierać na wycieczki po Świecie aby móc nacieszyć się Rodziną!


Rok temu podróżowałem po Górach Skalistych, podziwiałem wspaniałe krajobrazy licznych wodospadów, potoków i jezior. Widziałem niepowtarzalne widoki w  Stanley Parku, zachwycałem się również  wspaniałymi budowlami  i ulicami Vancouver.Dzięki licznym fotografiom oraz mniej licznym  pamiątkom , wspomnienia z pobytu w Kanadzie
mojej rodzinie pozostaną  na długie lata.
W bieżącym roku udało mi się zwiedzić niewielki fragment Białorusi: Grodno i Nowogródek. Jakość dróg jest tam znacznie lepsza od polskich a reszta to pierwsza połowa dwudziestego wieku. Później dotarłem jeszcze do Amsterdamu zatrzymując się na dwa dni u Ryśka Kosińskiego który mieszka kilka kilometrów od granicy z Holandią. W niewielkiej odległości od Ryśka w Niemczech mieszka również Hanys, którego nie spotkałem bo przebywał w tym czasie w podróży służbowej.

Tyle opisu Bogdana Wiatraka ale dołączone  było także zdjęcie. Oto w czasie pobytu w Kanadzie zapoznałem Bogdana z zaprzyjaźnionymi "tubylcami"(żeby nie używać słowa Indianami bo oni wolą nazwę "native" aniżeli Indian. Otóż zdjęcie które widać ponizej przedstawia grafikę wykonaną przez Drew Atkins. On sam jak i jego żona to artyści.Drew rzeźbi a Phellis maluje i wykonuje bizuterie. Na pamiatkę spotkania Bogdan otrzymalł od Drew pracę przedstawiającą jesiotry. Drew wtedy powiedział: jak zawieziesz to do Polski to i do Waszych rzek też jesiotry wrócą. Widzimy zatem że u Bogdana na ścianie  wisi pięknie oprawiona praca Drew - w dodatku w otoczeniu prac Phellis a także innych rzeźb...teraz tylko pozostaje nam czekać kiedy w polskich rzekach pojawią sie jesiotry...
  
 Śledząc informacje z Polski wyczytałem  wiadomość że już pierwsze jesiotry w Polsce sie pokazały.Narybek został wpuszczony do Wisły w okolicach Torunia około 2012/2013 roku a materiał  zarybieniowy dotarł do Polski właśnie z Kanady. Ten Drew ,to chyba prorok jaki czy co?!

Ustka 2012 - Zachód słońca nad Bałtykiem ...

 




































































Powered by Website Baker