Kolejny-III Zjazd Pierwszych Absolwentów odbył się w 2003 roku


spotkali się w bramie:

Zbyszek Milian, Krzysiek Wiliński i Janusz Osuch
poniżej zaś juz część oficjalna spotkania po latach


spotkanie na dziedzińcu szkolnym-część oficjalna którą otworzył kol.Bogdan Wiatrak


nie obeszło się i bez smutnych momentów

oto Felek Gładkowski odczytując listę nieżyjących już kolegów uświadomił nam jak wielu z nas już na zawsze przeniosło się do Krainy Wiecznych Łowów...

trochę smutno było o tym wszystkim słuchać

życie jednak toczy się dalej i trzeba się z nim jakoś borykać

póki co przykładnie w dwuszeregu na apelu stać trzeba i przyjmować wiadomości

z szacunkiem dla wszystkich kolegów

szkoda jednak że mimo wszystko tak nielicznie stawili się koledzy na ten Zjazd


pozostaje jedynie nadzieja że dzięki naszej stronie internetowej dotrzeny do wszystkich na czas z zawiadomieniami o kolejnym Zjeżdzie

Na Zjeżdzie obecny był (poza wieloma dostojnymi goścmi) również Dyr.Sadrakuła


bardzo ucieszyła nas wszystkich równiez obecność Prof. Kaptura, Piotrowskiego i Góreckiego





zdjecie Absolwentów ze Zjazdu w 2003r wraz z pedagogami napewno będzie ozdobą w każdym domu uczestników Zjazdu.



a poniżej "rodzinne" zdjecie wszystkich uczestników Zjazdu w 2003r.


szkoda tylko że "Rodzinka" nie mogła być liczniejsza...a stronka nieco szersza aby pomieścić szerszy format fotografii.





Na dziedzińcu szkolnym Wojtek Paprzycki samotnie kontempluje...
Ciekawe o czym sobie wtedy rozmyślał.Nad ulotnością chwili, nad nieubłaganym przemijaniem czasów...?

Internat - jaki pamiętamy z tamtych lat wciąż wygląda tak samo jak wtedy i bez wątpienia prawie każdy może określić okno swojej sypialni.


zamieszczamy poniżej cały zbiór zdjęć które posiadamy dzięki uprzejmości Wicka Kobyleckiego.Jak wiecie on również w Zjeżdzie uczestniczył i jak zwykle z aparatem się nie rozstawał.Zawsze lubił fotografie i ta dolegliwość została mu do dziś(Chwała Bogu)dzięki czemu możemy Wam pokazać więcej zdjęć ze spotkań w 2003r.

Nazwaliśmy to " MIGAWKI WICKA " zdjęcia są opisane więc łatwo ustalić kto jest kto...


na poniższym zdjęciu spotkali się MILICZANIE: Jasiek Osuch,Felek Gładkowski,Zbyszek Milian w towarzystwie dyr. Czesława Sadrakuły.

a poniżej już nasi byli nauczyciele i wychowawcy



Panowie: Górecki,Sadrakuła,Piotrowski i Kaptur. Szkoda tylko że Dyr. Ptaszyński nie znalazł dla nas czasu...

czasami dobrze trzeba było się przyglądać aby poznać kolegów nie widzianych od lat...


zdjęcia grupowe wszystkim zawsze odpowiadają- można łatwo ustalić że wciąż jesteśmy jednakowo młodzi i pogodni duchem.

wzrost jakby ten sam może nieco krótszy...

Hanysowi tylko jakoś tak "dobrobyt" urósł ponad przeciętną wielkość...
co jeszcze wyrażniej zobaczyć można na następnym zdjęciu.

Tym Panom troszke włosy zbielały...

i chyba prawda jest (co potwierdza to zdjęcie) to co zauważył Heniu Krygiel: coraz niżej nam schodzi środek ciężkości...ale humoru wcale nam to nie psuje!



Walkowiak, Chmara i Świerczek dawno już nie mieli okazji pogadać...

a Ci Panowie co tacy oficjalni? Mundur im taką powagę nakazuje?Niedżwiedzia by zrobili i było by na co
popatrzeć...

ileż to rzeczy chciało by się jeszcze utrwalić,ileż wchłonąć z otoczenia przeżytych tutaj młodzieńczych lat...

Po tak miło spędzonym czasie w gronie dawnych kolegów trochę smutno będzie wracać do rzeczywistości
Czy o tym właśnie koledzy rozmawiali?


Z Dyrektorem każdy miał ochotę porozmawiać-tymbardziej że pamięta on jeszcze tamte czasy kiedy myśmy kończyli szkołę.


Wojtek nie może sie nadziwić jak bardzo mu się wydłużyły ręce...Kiedyś ten dąb był taki ogromniasty!



Adaś ma do odrobienia z nami cały rok znajomości.Czy uda się tę lukę jakoś wypełnić?


Adam Kornalewicz mieszka niemalże po sąsiedzku z Hanysem ale też nie mogli się nagadać w czasie tego spotkania.

Koledzy w życiu prywatnym(Kaczmarek i Fraszczyk) tutaj tez się blisko siebie trzymają.

Pobyt w szkole bez rytualnych niemalże odwiedzin znajomej przyrody na wałach nie był by ten sam. W końcu spora grupka kiedyś tam spędzała sporo czasu-szczególnie w czasie długiej przerwy.


Nawet Ci co kiedyś nie mieli potrzeby tam chodzić dzisiaj znów przypomnieli tamte czasy zadymiając okolice papierochami!


Nie bywał wtedy z nami na wałach Henio Krygiel ani Adam Chmara kiedy mając niewiele czasu pędziliśmy tam w czasie przerwy "na ćmika" a dziś ? Dla podtrzymania tradycji kurzą ?
po odwiedzeniu wszystkich pamiętnych miejsc nadszedł wreszcie czas na wspólną zabawę i posiłek


w miejscowej restauracji wiedzieli doskonale jak przygotować imprezę na nasze potrzeby

Jaśkowi Bondziorowi już się bużka zaróżowiła ale to wcale nie od koloru sukni małżonki

Krzysiu Wiliński wreszcie "osaczony" i chyba tylko dlatego nie zdążył uciec z kadru

wieczór już nadszedł i poszło by się w gwiazdy popatrzeć ale dziś dla Henia koledzy ważniejsi nawet od gwiazd !

Wicek i Krzyś pewnie powspominali czasy jak spali kiedyś obok siebie na tej samej sali

Państwo Miotk wcale niedaleko było jechać przez pół Polski bo na takie spotkanie- warto było!

Tadziu Nawara też wreszcie dał się uwiecznić na zdjęciu.Szkoda że dopiero wieczorem.


państwo Góreccy też się nieżle bawili

a oto kilka zdjęć których chyba nikt nie posiada- chyba że na filmie który również był przy tej okazji kręcony dla uczestników Zjazdu.

...i cała sala śpiewa z nami...

tańcząc walca , walczyka, parami...

a jak się znudzą walczyki to i cygańskie tańce zaczniemy

jak się bawić to na całego


ale , ale, gdzie to podział sie mój partner ?


...gdzie te chłopy ?Zobaczymy ich jutro rano...

na drugi dzien jednak wcale nie było tak żle i wciąż mało było rozmów

a humory dopisywały wszystkim

po tak mile spędzonych chwilach niektórym z kolegów naprawde trudno było się rozstać


wciąż był niedosyt wspólnych wspominek, opowiadań i rozważań...


Felkowi jednak chyba na długo zostanie w pamięci Wojtka Paprzyckiego powód rezygnacji z pracy w lasach

i pewnie to go tak rozbawiło że usmiał się serdecznie -"więc powiadasz "Paprzyś" że to Twoja żona się wilków bała?"....

wciąż wszystkim mało było tych rozmów i wspomnień

Aż wreszcie Felek musiał zająć stanowisko. Proszę Państwa- Do domów czas !

Wiesiu też- łap swoją żonę i zmykaj wreszcie do swoich wiórów ...

i do Ciebie Julek też się to tyczy !

jeszcze jednego papieroska przed wyjazdem i możemy hulać stąd !

daj Paprzyś swój dokładny adres żebym Cie tam mógł w Kaliszu odnależć






Powered by Website Baker